Bilans / Rozliczenie z Postanowień z ubiegłego roku / Nowe postanowienia na 2018

Jak chyba każdy pod koniec roku staram się zrobić rachunek sumienia. Spisać sobie swoje postanowienia i plany na najbliższy rok.  Swoja listę spisałam na początku ubiegłego roku i powiem Wam szczerze, że ani razu do niej nie zajrzałam. Zupełnie, jakby jej nie było... Zapomniałam o niej kompletnie. A mówi się tak, że ponoć jak się coś spisze, to ponoć prędzej czy później się spełni... Zajrzałam do tej listy dopiero dzisiaj. W ubiegłym roku wyznaczyłam sobie trzy takie główne cele: odchudzanie, nauka języka obcego i nie kupowanie bzdetów. Z tym ostatnim było mi najciężej, bo ja jestem z natury impulsywna i jak coś sobie upatrzę to koniec. Tak będę krążyć koło tego i krążyć, aż koniec końców  to kupię.  Muszę czasami nieźle pokombinować, aby czegoś nie kupić... Jak mi poszło z moją listą ?


Odchudzanie: 

Na siłownię chodziłam nieprzerwanie praktycznie do września. Później zmienił się właściciel siłowni i z dnia na dzień byłam zmuszona przestać ćwiczyć. Od października zostałam bez siłowni.  Ponownie udało mi się zapisać na siłownię dopiero w listopadzie. Choroba jednak pokrzyżowała mi plany. I pod koniec roku chodziłam na siłownię w kratkę lub wcale. W tym roku zamierzam się poprawić. Zdaje sobie sprawę, że na niektóre rzeczy nie ma się wpływu. Jednak na to, na co już mam wpływ to nie zamierzam się poddawać i jak to się mówi z Nowym Rokiem Nowe możliwości, Nowe Siły. Wracam do regularnych treningów. Jednak dopiero pod koniec stycznia. Wcześniej czeka mnie zaplanowana wizyta w szpitalu. Mam szansę po kilku latach poznać przyczynę moich notorycznych pokrzywek. Pokrzywki w ostatnim czasie bardzo uprzykrzają mi życie do tego stopnia, że potrzebny jest co jakiś czas zastrzyk odczulający... Mam nadzieje,ze pobyt w szpitalu pomoże określić przyczynę...





Jeżeli chodzi o odchudzanie to ściśle trzymałam się diety do  lata. Latem w upały nie chciało mi się jeść. I to było najgorsze. Waga spadła całkiem fajnie. Z zakładanych dziesięć kilogramów. schudłam czternaście kilogramów. Myślę, że najlepszym podsumowaniem mojego odchudzanie będzie reakcja mojego szefa, który w pewnym momencie przerwał rozmowę ze mną i zadał mi pytanie: czy mi się wydaje czy Pani schudła ?  :)   Jednak nie spoczywam na laurach i odchudzam się dalej. Do wagi idealnej jeszcze mi sporo brakuje. Przede mną jeszcze bardzo ciężka praca...

Nauka języków obcych 

Nauka języka obcego poszła mi w tym roku najsłabiej.  Co prawda w ciągu roku bardzo dużo oglądałam Youtube, filmów z napisami etc. Sporo rozumiem, ale brakowało mi lekcji i w tym roku zamierzam się bardziej przyłożyć do nauki języka angielskiego. Aby pod szlifować sobie język kupiłam fiszki do nauki języka. Tej metody nauki jeszcze nie próbowałam. Ponoć jest skuteczna. . Miło by było gdybym w tym roku zaczęła w końcu naukę języka francuskiego. Od lat się zbieram i zbieram i jakoś nie umiem się zabrać. Może w tym roku się uda, chociaż zacząć...


Niekupowanie bzdetów:

Tutaj tez mi było ciężko, ale powiem Wam do czasu. Postanowiłam bowiem bardziej przyglądać się rzeczom, które zamierzam kupować. Patrzeć z jakiego są materiału itd I powiem Wam szczerze to się na razie sprawdza. Zobaczymy, jak się sprawdzi na dłuższą metę.




A jak tam Wasze  postanowienia w tym roku?  Spisujecie czy olewacie temat? Co ma być to będzie? 



6 komentarzy:

  1. w poprzednim roku wyjątkowo nie spisałam postanowień i żałuję, bo jest to duża dawka motywacji. Za kilka dni robię taką listę i mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ją w jak największym stopniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zazwyczaj nie mam postanowień i nie tworzę czegoś co jest niemożliwe, ale ten rok jest inny :) mam 3 postanowienia, a Nowy Rok to taki dobry motywator, którego się trzymać będę :)
    Gratulację w walce z odchudzaniem bo to zazwyczaj bywa najtrudniejsze i większych efektów w tym roku!
    Obserwuje! ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym roku chyba chce byc po prostu szczesliwa, a tojuz niemałe wyzwanie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę pomyśleć o wprowadzeniu w życie nr 3.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje!!@ bardzo dużo schudłaś. A z pozostałymi punktami to nic się nie martw nie wszystko na raz:) powodzenia w tym roku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!