See Bloggers - łódź 2018 / moje wrażenia z największego spotkania blogerów w Polsce / Czy warto jechać?

Mam wrażenie, że ostatnimi najlepsze decyzje podejmuje spontanicznie. O tym, że jednak chce jechać na See Bloggers zdecydowałam się w ostatniej chwili. Nie wiem czemu, ale Łódź wydawała mi się być na końcu świata. To chyba przez perspektywę przesiadek. Gdyż z Katowic jedzie się tylko od dwóch do trzech godzin pociągiem w zależności od połączenia.
 










See Bloggers odbyło się w tym roku po raz pierwszy w łodzi w dniach 23-24 czerwca. 

Do Łodzi pojechałam w piątek popołudniu. Z Katowic do Łodzi jechałam około trzech godzin. Zameldowałam się w hotelu Savoya. Tak się złożyło, że dzieliłam pokój z Karoliną z bloga bardziej miło   Nie znałyśmy się wcześniej, nie znałyśmy swoich blogów, a i tak miałam wrażenie, że znamy się od lat i szybko znalazłyśmy wspólny język.


W piątkowy wieczór wybrałam się na spotkanie z zaprzyjaźnionymi blogerkami. W  Naszym przewodnikiem była Kasia z bloga Urodzianka, która mieszka na co dzień w Łodzi. Szkoda, że  akurat w weekend w którym odbywało się See Blogers, zrobiło się zimno i deszczowo. Nie zmieniło to faktu, że i tak świetnie się bawiłyśmy.




Tak jak wspominałam nocowałam w hotelu Savoya, który przez pewien okres czasu był jednym z największych budynków w Łodzi. Wybudowany w 1911. Klimat i wnętrze hotelu utrzymane jest dalej w stylu lat 20 stych ubiegłego wieku. Największą z atrakcji wg mnie w hotelu jest winda utrzymana w przedwojennym stylu. Ja sama myślałam na początku, że to jest atrapa i sama wtargałam moje walizki na trzecie piętro :)






W sobotę rano wybrałam się sama do hali w której odbywało się spotkanie See Blogers. Aby sobie ułatwić skorzystałam z pomocy google maps, który poprowadził mnie… w drugą stronę... ostatnimi czasy coś mnie ta nawigacja nie lubi :D  Gdy w końcu z przygodami trafiłam na miejsce, miły chłopak w rejestracji, gdy usłyszał, że nawigacja prowadziła mnie w drugą stronę, dał mi mapę Łodzi. Na wypadek gdyby telefon mi się rozładował :)

Po odebraniu pakietu startowego blogera wybrałam się na zwiedzanie stoisk. Najwięcej było stoisk kosmetycznych, co mnie bardzo ucieszyło. Na tych stoiskach można było z reguły za zrobienie zdjęcia lub za udział w konkursie otrzymać prezent.




W tym roku wydarzenie odbywało się w kilku miejscach równocześnie. Na scenie głównej odbywały się wykłady, na które nie trzeba było się wcześniej zapisywać.  Na scenę edukacyjną, jak i warsztaty obowiązywały już zapisy.  Całość była podzielona na następujące strefy zajęć: BEAUTY & PARENTING, FASHION & DESIGN &PHOTO, COOCKING, MOTO, a także można było wybrać się na FOTOSPACER

Brałam udział w następujących warsztatach:

Twarz perentingu czyli dzieci - pokazywać czy nie ? Warsztaty prowadzone  przez Anię Dydzik i Lidię Piechotę. 






Obie prowadzące warsztaty mają przeciwne zdanie co do pokazywania twarzy dzieci i obie panie przedstawiły swoje racje w bardzo interesujący sposób.


Moc dzikiej przyrody Natura Siberica





Marka Natura Siberica  przygotowała warsztaty wraz z Nature Concept- las w słoiku Po prezentacji historii i celów marki, przystąpiliśmy do pracy nad takim lasem w słoiku. Dla mnie rewelacja, zrobienie takiego własnego ekosystemu. Zabawa na sto dwa. Udało mi się zrobić taki ekosystem i mimo przygód dowieź w miarę w całości do domu. Stoi  już prawie miesiąc na półce i ładnie się prezentuje.  


Automasaż twarzy z Lirene LAB jako alternatywa do zabiegów przedłużających młodość skóry - Lirene





W pierwszej części poznałyśmy nowość marki Lirene, a w drugiej mogłyśmy poznać tzw. facefitness. Ćwiczenia mięśni twarzy, którymi możemy zwiększyć jędrność skóry, pozbyć się drugiego podbródka czy zniwelować i wygładzić zmarszczki.  U mnie niestety powstała lwia zmarszczka. Zamierzam więc wziąć sobie do serca te rady i solidnie zabrać się do testowania nowej maski miodowej wraz z ćwiczeniami, które nam zalecono.



Wieczorem odbyła się uroczysta gala na której po raz pierwszy  uroczyście rozdano nagrody dla blogerów wyróżniających się na rynku blogerskim.







Gala zakończyła się koncertem Kasi Nosowskiej, która w peruce, jak sama powiedziała a'la młoda Whitney Houston dała niesamowity koncert




W niedziele brałam udział tylko w dwóch warsztatach. 



Pierwszy to Matka matce wilkiem czyli topowe tematy, które wzbudzają kontrowersje i hejt w parentingu – jak sobie z nimi radzić i czy są problemem. Warsztaty ponownie prowadzone przez Anie Dydzik i Lidię Piechotę. Poruszono topowe tematy, które elektryzują na co dzień nie tylko blogosferę


Drugi warsztat w którym brałam udział to Jak stworzyć własną markę w oparciu o trendy,  marka Beauty w przyszłości. W pierwszej części zaprezentowano nam przykłady trendów, które wpłynęły na strefę Beauty, a w drugiej mieliśmy stworzyć kosmetyk i zaprezentować go tak, aby zachęcić do zainwestowania w jego rozwój. Ja niestety musiałam wyjść w trakcie warsztatów, aby zdążyć na pociąg do Katowic. Niestety w niedziele pociągi nie jeżdżą tak w jak w dni robocze, a mnie czekały jeszcze dwie przesiadki.


I tak żegnana strugami deszczu pomknęłam na dworze PKP. 

  

Wrażenia z See Blogers i Łodzi- podsumowanie



Jestem zachwycona  Łodzią. Zwłaszcza ulicą Piotrowską, która wydaje się że nigdy nie śpi. Aż żałuje, że nie mogłam zostać na dłużej, aby pozwiedzać Łódź.




Organizatorzy See Bloggers zadbali oto aby nikt się nie nudził. Sama żałowałam, że nie mogę się rozdwoić czy roztroić albo zostać dłużej, aby być w kilku miejscach jednocześnie.
To był mega intensywny weekend. W spotkaniu uczestniczyło dwa tysiące blogerów i twórców internetowych.  Niektórzy twierdzą, że to za dużo. Jest dużo to trzeba przyznać. To największe spotkanie blogerów w Polsce. Moim zdaniem jednak każdy powinien mieć szansę, aby się dostać. Każdy kto był raz, będzie chciał pojechać ponownie. Ograniczając liczbę miejsc powstało by tylko jedno wielkie rozczarowanie i smutek tych którzy by się nie dostali.





Może to narzekanie związane jest ze zmianą miejsca. Starzy wyjadacze, którzy byli w Gdyni już kilka razy znali tamto miejsce na wylot. W Łodzi momentami ciężko było mi i nie tylko mi, odnaleźć się w zakręconych korytarzach, ale dzięki temu była okazja do integracji w poszukiwaniach sal.
Ja sama w sobotę nie trafiłam też do strefy food. Nadrobiłam za to w niedziele. Myślę, że w przyszłym roku będzie już lepiej.






Wracając do domu na peronie w Łodzi Fabryczna miał miejsce mały wypadek. Kobieta wychodząc
z dziećmi z pociągu, poślizgnęła się przy wysiadaniu i głową uderzyła o peron. Na szczęście nic poważnego się nie stało.  Choć płacz trójki dzieci słyszę do dzisiaj...

Weekend w Łodzi minął mi bardzo szybko  i intensywnie, a ja wróciłam do domu pełna energii i nowych pomysłów na przyszłość do realizacji na blogu, ale nie tylko. Chciałbym, aby weekend był dłuższy, przynajmniej o jeden dzień. Miło było mi poznać i na żywo porozmawiać z wieloma blogerkami i blogerami, których blogi czy media społecznościowe na co dzień czytam. Poznałam też wiele nowych blogerów na których blogi jeszcze nie trafiłam.  


Tzw Dary losu  , które otrzymałam  w trakcie trwania See Blogers możecie zobaczyć w filmiku, jaki opublikowałam na moim instagramie




Kto z Was był na See Blogers albo na innym, spotkaniu blogerów ? Jakie są Wasze wrażenia?  Piszcie, albo podlinkujcie swoje relacje.  Chętnie je poczytam :) 



21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Super ;) Może następnym razem uda się pogadać :)

      Usuń
  2. Świetnie było, dzięki za towarzystwo w pokoju i za nasze rozmowy bez końca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) Najlepsze było to że potem zaspałyśmy rano :)

      Usuń
  3. Może w przyszłym roku da mi się przylecieć do Polski w tym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę. Widać, że było super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Liczę na to, że w przyszłym roku uda mi się przylecieć do Polski i wziąć udział w tym wydarzeniu. Bardzo żałuję, że nie udało się w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisałaś to bardzo ciekawie.
    Warsztaty zapewne się przydały, lub co najmniej zaciekawiły hmmm?
    Zdjęcia też niczego sobie.
    A PKP :) uwielbiam bo to moja praca XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:)
      Warsztaty dla mnie były bardzo przydatne. Nie ma jak zbierać wiedzę u źródła :)
      Pewnie fajnie się pracuje w PKP :)

      Usuń
  7. Chętnie bym pojechała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba muszę się wybrać w następnym roku na See Bloggers

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurcze byłyśmy na tych samych warsztatach z Lirene i Natura Siberica. W przyszłym roku musimy się spotkać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurde musimy się znaleźć na takim spotkaniu :/ Kiedy będzie w Krakowie? :(

    OdpowiedzUsuń
  11. POznałam tyle pozytywnych ludzi, że nigdy nie będę załować, że tam byłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! to jest najlepsze w tego typu spotkaniach :) poznawanie nowych ludzi :)

      Usuń
  12. A mnie niestety nie udało się dojechać na See Bloggers :-/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!