Revers CAMOUFLAGE liquid corrector - bardzo jasny korektor dla bladziochów
Korektor jest jednym z najważniejszych elementów mojego makijażu. Zakrywam nim sińce, przebarwienia i inne niedoskonałości. No co zwracam uwagę, gdy kupuje korektor ? Przede wszystkim na to, aby był jasny i nie oksydował. Taki jest korektor od Revers cosmetics camouflage luquid. Jednak ma on niestety jedną wadę
Revers CAMOUFLAGE liquid corrector - bardzo jasny korektor dla bladziochów
Kilka słów od producenta:
Korektor dostępny jest na stronie producenta w trzech odcieniach. (101,102,103)
Ja do testu wybrałam najjaśniejszy odcień 101.
Korektor jest jasny, idealny dla bladziochów. Nie ciemnieje. Ładnie zakrywa sińce, które zawsze u mnie są widoczne z racji tego, że uwielbiam przesiadywać po nocach... Korektor jest z serii zastygających. Tak jak obiecuje producent nie rozmazuje się i nie przesuwa. Zarówno przypudrowany pudrem, jak nieprzypudrowany pudrem trzyma się bez zarzutu. Ładnie zakrywa wszelkiego rodzaju zasinienia, przebarwienia czy zadrapania.
Wspominałam na początku tej recenzji, że korektor ma jedną wadę, a mianowicie...jedyne to do czego mogę się doczepić to opakowanie. Gdyż napisy na opakowaniu się ścierają. W krótkim czasie nie wiadomo co to za produkt. Może to nie jest jakiś tam wielki problem. Jednak w przypadku, gdy mamy kilka takich samych produktów lub nawet podobnych, to po czasie nie będzie wiadomo co jest co. Poza tym taki starte opakowanie kosmetyku nie wygląda zbyt fajnie. Kojarzy mi się z tandetnymi kosmetykami z targu.
CAMOUFLAGE Liquid Corrector.
Wielozadaniowy korektor w płynie, optymalnie i bez efektu obciążenia koryguje wszelkie niedoskonałości cery oraz cienie pod oczami. Sprawia że spojrzenie jest świeże i wypoczęte. Dzięki kremowej konsystencji i wysokiemu poziomowi krycia doskonale wyrównuje koloryt cery. Korektor tuszuje drobne zmarszczki, redukuje także widoczność zaczerwienień, nie rozmazuje się i nie przesuwa. Produkt można używać pod podkład lub samodzielnie. Praktyczny aplikator z aksamitną końcówką pozwala na precyzyjną aplikację.
Ultra naturalny i długotrwały rezultat. Gwarancja jednolitej nieskazitelnej cery.
Korektor dostępny jest na stronie producenta w trzech odcieniach. (101,102,103)
Ja do testu wybrałam najjaśniejszy odcień 101.
Korektor jest jasny, idealny dla bladziochów. Nie ciemnieje. Ładnie zakrywa sińce, które zawsze u mnie są widoczne z racji tego, że uwielbiam przesiadywać po nocach... Korektor jest z serii zastygających. Tak jak obiecuje producent nie rozmazuje się i nie przesuwa. Zarówno przypudrowany pudrem, jak nieprzypudrowany pudrem trzyma się bez zarzutu. Ładnie zakrywa wszelkiego rodzaju zasinienia, przebarwienia czy zadrapania.
Wspominałam na początku tej recenzji, że korektor ma jedną wadę, a mianowicie...jedyne to do czego mogę się doczepić to opakowanie. Gdyż napisy na opakowaniu się ścierają. W krótkim czasie nie wiadomo co to za produkt. Może to nie jest jakiś tam wielki problem. Jednak w przypadku, gdy mamy kilka takich samych produktów lub nawet podobnych, to po czasie nie będzie wiadomo co jest co. Poza tym taki starte opakowanie kosmetyku nie wygląda zbyt fajnie. Kojarzy mi się z tandetnymi kosmetykami z targu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!