Ulubieńcy, Odkrycie i Bubel 2016
Pora na podsumowanie 2016 roku. Przez ubiegły rok przez moje ręce przewinęła się masa kosmetyków. Z tego co napisałam na blogu i miałam okazje przetestować na szczególne uznanie zasługuje wg mnie kilka produktów i niestety znalazł się jeden Bubel.
Zacznę od ulubieńców:
Jako pierwsza Oliwka Hipp. Pisałam o niej tutaj. Mój absolutny ulubieniec, jeżeli chodzi oliwki. Stosuje ją na co dzień u mojego synka, jak i ja sama często stosuje tą oliwkę do olejowania włosów. Prosty skład: olej migdałowy i olej to wg mnie sukces tej oliwki,
Kosmetyki le Petit Marselies. Śliczne zapachy, zamknięte w poręcznych plastikowych butelkach.Tak nie wiele trzeba aby zwykła kąpiel czy prysznic były prawdziwym luksusem. Szeroka gama zapachów, trafi chyba do każdego.
Moje odkrycie:
Bubel jest na szczęście tylko jeden, to krem Evree Magic Rose. Upiększający krem do twarzy o którym więcej pisałam TUTAJ Miałam wielkie nadzieje co do tego kremu. Niestety nijak pokryły się obietnice producenta. Musiałam odstawić inaczej musiałbym leczyć twarz u dermatologa. Nie polecam.
To by było na tyle. Znacie coś z tych przedstawionych przez mnie kosmetyków. A jak u Was z ulubieńcami 2016 ? Także macie swoich ulubieńców, odkrycia a może niestety także buble?